Portraits

Uśmiech boginii Nike

Cykl uśmiechniętych portretów powstał z impulsu, którego bezpośrednią, „ostatnią kroplą” była lektura książek Marcina Margielewskiego „Zaginione arabskie księżniczki”. Sytuacja kobiet w każdej części świata nie bywa najlepsza. Nawet w naszym wyemancypowanym kraju narzekamy na hejt, nierówne traktowanie przez pracodawców, niższe pensje, stereotypowe traktowanie. Jednak to są problemy, którym możemy zaradzić. Z książek Margielewskiego, z reportaży z Afryki, Afganistanu, Ukrainy wyłania się obraz nienawiści do kobiet wręcz porażającej, której bardzo trudno się przeciwstawić. Uśmiech i szczęście kobiet wydaje się mężczyznom w wielu krajach świata czymś tak przerażającym, że robią wszystko, łącznie z torturami, okaleczeniami, psychicznym naciskiem, by go zniszczyć i zmazać na pokolenia. Do tego niestety często przyłączają się też inne kobiety. Dlatego w tym cyklu maluję to, co tak przeraża fanatyków religijnych, mężczyzn i kobiety słabych, którzy tylko w strachu, przerażeniu i cierpieniu własnych żon, córek, matek i sióstr widzą potwierdzenie własnej wartości. Maluję szczęście, uśmiech i kolory, jako manifest tego, co powinno być i co będzie. Uśmiech bogini Nike, bogini zwycięstwa. Uśmiech dla tych, które powinny być szczęśliwe. Maluję to też jako podziękowanie dla tych, którzy potrafią sprawić, by kobiety tak się śmiały: to wy jesteście prawdziwymi, silnymi mężczyznami i kobietami na tym świecie.