Kwiaty, samotność i natura nigdy nas nie zawodzą; nie proszą o nic i zawsze nas pocieszą.
Ciężkie i trudne dni, to znak naszych, naznaczonych pandemią czasów. Jesteśmy wrażliwi bardziej, niż myślimy, że jesteśmy. W takich chwilach niełatwo się odnaleźć, sprostać wymogom codzienności.
Taki właśnie czas przechodziłam, czas niemożności i zagłębienia w sobie. Ale pracowałam w tym czasie, a praca była moją terapią. Cykl obrazów kwiatowych, i tych malutkich, i tych dużych, pomógł mi podnieść się z cierpienia. Siadałam rano, malowałam je płatek za płatkiem, kolor za kolorem, plama za plamą. Aż utkałam nową energię.
I teraz uwalniam te obrazy, z nadzieją, że pomogą. Że wniosą w życie innych jasność, promyczek radości. Po to są moje obrazy, by wnosić dobro, nawet gdy dzieje się kiepsko.
Zobacz galerię dużych obrazów TUTAJ